Co waga ma wspólnego z produktywnością?
Zacznę od zdania wyjaśnienia, bo tematyka sportowa może nie wydawać się bezpośrednio związana z pracą, produktywnością, czy w końcu IT, które przewijają się na tym blogu.
Pomyślałem jednak, że przede wszystkim celem bloga jest dostarczanie wartości jego czytelnikom. Ponieważ więc nasunęła mi się ku temu okazja, chciałbym dziś napisać dosłownie kilka zdań na temat... wagi i jej kontrolowania.
Co więcej, choć nie mam na to pod ręką żadnych dowodów statystycznych, intuicja mówi mi że ci z nas, którzy w jakiś sposób starają się z siebie dać więcej (a więc prawdopodobni czytelnicy bloga) często interesują się również sportem ;) Dla tych osób więc tekst poniżej.
Moje odkrycie #1: wagę można łatwo kontrolować
To, czym właściwie chcę się podzielić, to moje "odkrycie" z zeszłego roku, które nadal daje mi dużo frajdy. Mianowicie, że swoją wagę można bardzo łatwo kontrolować. Dałem się ku temu przekonać mimo kilku prób w poprzednich latach zakończonych fiaskiem, i nie mam nic przeciwko temu żeby tą wiedzą się podzielić ;)
Internet bez dowodów anegdotycznych nie byłby Internetem, więc na start wykres z moimi własnoręcznie zebranymi pomiarami ;)
Jak widać, w przeciągu niecałego roku udało się przybrać na wadze 15 kg, a następnie zrzucić 5 kg. Na podstawie tych danych mogę więc sobie prywatnie wysunąć jeden wniosek (prywatnie, bo badanie jest na populacji wielkości 1 osoby). Mianowicie, postępując według pewnych niezbyt trudnych reguł, da się niewielkim wysiłkiem kontrolować własną wagę.
Oczywiście, żeby doprecyzować, celem jest nie tyle sama zabawa wagą, co towarzyszące temu cele sportowe czy zdrowotne.
Moje odkrycie #2: istnieją świetne materiały o tym jak optymalnie trenować
Ponieważ miało być krótko, w drugim punkcie chciałbym tylko podrzucić link do książki. Owe reguły pozwalające nam sterować treningiem i dietą są w niej dobrze opisane i dedykowane dla szerokiego grona czytelników, nie tylko ludzi z ambicjami sportowymi, ale też np. dla walczących z nadwagą lub niedowagą.
Jeśli trenujesz od dawna i masz fajne wyniki, to pewnie masz już tę wiedzę. Ale jednocześnie jesteśmy na początku marca. Podobno statystycznie po trzech miesiącach od rozpoczęcia treningów najwięcej ludzi się wykrusza z braku motywacji i efektów. Jeśli więc właśnie posypało Ci się postanowienie noworoczne, to może warto ugryźć temat od strony teoretycznej i poczytać co jest nie tak :)
Książka o której piszę to Bigger Leaner Stronger (dla mężczyzn) oraz Thinner Leaner Stronger (dla kobiet). Do końca tego weekendu można je kupić w wersji na Kindle za symbolicznego 1 dolara, oraz opcjonalnie dorzucić do tego wersje audiobooka za $2.50. Jeśli nawet nie masz czasu czytać, to warto sobie te książki zachomikować. A jeśli nie masz czasu na książki, to może chociaż poczytać bloga autora gdzie wiele tych treści jest za darmo ;)
Linki: książki Mike Matthews na Amazon.com (w promocji do końca weekendu), oraz moja dawna recenzja Bigger Leaner Stronger na lubimyczytac.pl. Dla jasności, linki nie są afiliacyjne, nie mam z tego dolara ani centa. Po prostu uważam że to świetny materiał :)
A może Ty znasz dobre materiały na temat treningu lub diety? Jeśli wiesz o czymś wartym polecenia, zachęcam do podzielenia się w komentarzu. Sam np. nie mam wiedzy o dobrych materiałach dostępnych po polsku, a ludzie z którymi rozmawiam są czasem zainteresowani taką wiedzą w przystępnej formie :)